W zeszłym roku przegapiłam sezon wiśniowy.
I bardzo odczułam to zimą, kiedy nie miałam mojej ulubionej konfitury do herbaty.
W tym roku nadrobiłam ten błąd.
Wiśniami podzieliła się ze mną Mama.
Konfitura juz gotowa, ubrana i podpisana czeka na nadejście zimy.
Niech sobie jeszcze trochę poczeka :)
Miłego wieczoru.
Asia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz